dedukcja dedukcja
177
BLOG

Deja vu?

dedukcja dedukcja Polityka Obserwuj notkę 2

   Może jeszcze tego nie widać w zamieszaniu powyborczym, ale pomimo zapewnień że wybory prezydenckie bedą zupełnie inne niż regionalne, mamy powtórkę z rozrywki. Możemy sobie łatwo przypomnieć jak to w poprzednich wyborach mogliśmy oglądać obrazki ze sztabu wyborczego PISu, gdy cieszono się tam z kilkuprocentowego zwycięsta ogłoszonego w prognozie powyborczej. Nie inaczej było wczoraj. Tak samo też jak wtedy, tak i teraz przewaga ta jest nieznaczna i tak samo topnieje gdy do PKW docierają oficjalne wyniki z komisji, Podobnie jak wtedy PKW zapewniała, że do wieczora poznamy wynik, ale doskonale pamiętamy wszyscy co się stało później i tak samo będzie teraz. Przecież Polska nie zmieniła się  przez te kilka miesięcy, rządzi ten sam rząd, te same kliki reginalne i to one przeprowadzają wybory. Czy tych ludzi nagle ruszyło sumienie i uczciwie policzą głosy? Nie miejmy złudzeń, przypomnijmy sobie lepiej nieśmiertelną scenę z ,,Samych swoich" z farbowanym kabanem w roli głównej, lokalna klika za wszelką cenę chce zawsze dogodzić centrali. Tak bedzie i tym razem, przecież możemy sobie też przypomnieć, że w poprzednich wyborach były okręgi gdzie odsetek głosów nieważnych sięgał kilkudziesięciu procent, a poparcie dla PSLu sto. Ludzie ci nie bawią się w subtelności, pójdą jak zwykle na tzw. rympał i ostateczny oficjalny wynik  urzędującego prezydenta, tak jak to miało miejce w przypadku koalicji rządowej w wyborach regionalnych, będzie o kilka procent wyższy niż prognoza powyborcza. Nie poznamy więc dzisiaj żadnych wyników, będzie jak poprzednio, potrzebny czas. Najpierw bedzie musiała ruszyć machina propagandowa i związane z nią rzesze socjologów. Będą oni musieli wytłumaczyć ten ewenement na skalę europejską, dlaczego prognoza powyborcza tak bardzo różni się od ostatecznych wyników i liczyć na to, że Polacy jak zwykle pogubią się w tych wszystkich zawiłościach i zniechęceni machną na to ręką.

   Jest jednak dla nas pewna nadzieja, że nie będziemy się ciągle budzić w tym samym śnie i tym razem być może nie jesteśmy skazani na życie wieczne z tą bandą nicponi, jak ich określił Kazik (a okazało się że warto słuchać rokendrolowców). Pomimo tak wielu podobieństw pomiędzy tymi wyborami, jest jedna ważna rzecz która je różni. Tym razem rządzący nie będą mieli tyle czasu na działanie ze względu na czekającą nas drugą turę, nie bedzia tak jak poprzednio, pętla się zaciska. 

dedukcja
O mnie dedukcja

Jestem wszędzie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka