Gdzie jesteście wy wszyscy zatroskani o los miasta, przecież gdyby przeszli nie zostałby kamień na kamieniu, nie darowaliby nawet pomnikom. Nie potępiacie Marszałka Piłsudskiego i ówczesnych dowódców za nieodpowiedzialne rozkazy narażające miasto na zniszczenie, a ludność cywilną na zagładę. Gdzie jesteście wy wszyscy którzy biadolicie, że musieli ginąć młodzi, przecież ginęła młodzież nie tylko w pułkach Legii Akademickiej. Gdzie jesteście wy wszyscy którzy zawsze martwicie się o niedostateczną ilość uzbrojenia, przecież wtedy też nie było go w dostatecznej ilości, nie rozdzieracie szat, że ksiądz Skorupka poszedł z krzyżem na karabiny. Gdzie jeteście wy wszyscy przejęci sytuacją międzynarodową i osamotnieniem Polski, przecież wtedy też byliśmy sami, było gorzej nie chcieli nam nawet wysłać broni. Jesteście głęboko zatroskani losem Warszawy w Powstaniu Warszawskim, a obojętni na to co się mogło stać podczas Bitwy Warszawskiej, czy w 1920 to nie jest wasza Warszawa. Musicie koniecznie potępić wszystkich, którzy stanęli przeciwko zarazie ze wschodu, przecież gdyby nie walczyli w 1920 roku to w 1944 nic by się nie działo, żyliby szczęśliwie w Kraju Rad.